Kolorowanie tuszami distress i kredkami akwarelowymi

Na temat kolorowania napisano już mnóstwo kursów i tutoriali. Mimo to, ciągle istnieje wielkie zapotrzebowanie na tę tematykę. Dlatego postanowiłam dorzucić kilka swoich patentów. :)

Podstawową sprawą przy kolorowaniu stempli, która zapewnia łatwe rozmywanie się tuszów jest dobry papier. Po pierwsze powinien być gruby, bo będzie miał kontakt ze sporą ilością wody. Czasem zdarza się znaleźć dobrej jakości papier wizytówkowy na którym kolorowanie jest możliwe. Nie wygodne, ale możliwe. Na większość zwykłych papierów osiągnięcie ładnego efektu jest bardzo trudne - woda wchłania się nierównomiernie, powstają smugi i zacieki.
Dlatego dobrej jakości papier to pierwsza rzecz w jaką należałoby się zaopatrzyć. Sama polecam ten papier:


Jest gładki, biały, odpowiednio gruby i kolorowanie na nim to sama przyjemność. Kosztuje około 20zł za duży blok A3 z 12 kartkami - a jako, że stempelki są nieduże starczy na bardzo długo. Ewentualnie może to być papier do akwareli, choć mi kolorowało się na nim stanowczo gorzej.


Kolejna sprawa to pędzle - powinny być niewielkie, okrągłe - najlepiej 2, 0, ewentualnie jeszcze drobniejszy do detali. Według mnie najlepiej sprawdzają się pędzelki z miękkim syntetycznym włosiem (pomarańczowym). Jeszcze lepszym pomysłem jest kupienie pędzla ze zbiornikiem wodnym. Polecam firmy DERWENT.


Można czasem spotkać tanie pędzelki wodne (około 20zł za 3 sztuki) - widziałam wiele negatywnych opinii na ich temat, że ciekną, nie ma kontroli nad ilością wody - co całkiem nie występuje w tym derwentowskim, dlatego polecam jednak dopłacić, żeby mieć naprawdę pomocny sprzęt.

Zarówno blok jak i pędzelek kupiłam w stacjonarnym sklepie dla plastyków (dla warszawianek - na Mazowieckiej).
Równie łatwo można dostać to w internetowych sklepach z artykułami plastycznymi, rzadziej scrapowymi np. Szał, Sklep plastyczny itp.


Stempel należy odbić albo tuszem wodoodpornym (Staz On, Archival ink) albo zwykłym tuszem któremu da się naprawdę dobrze wyschnąć. Najlepiej co najmniej kilka godzin. Ewentualnie możemy zembossować obrazek bezbarwnym pudrem.
Ja obecnie odbijam tuszem Memento - bezpośrednio po odbiciu się rozmazuje, ale już na następny dzień można kolorować bez problemów.
Jeżeli chcemy użyć stempli digi musimy użyć drukarki laserowej. Dodatkowo dobrze jest podgrzać wydruk nagrzewnicą, żeby ewentualny luźny pigment scalił się na dobre z powierzchnią kartki.


Do kolorowani najczęściej używam reinkerów distress. Chciałam przy okazji pokazać szybki tips - jako palety używam pudełka DVD. Od spodu nakleiłam ściągawkę z nazwami tuszu - kropelkę tuszu upuszczam w odpowiednim miejscu.
Tusz cały czas zostawiam na palecie - nic nie wysycha i jest w każdej chwili gotowe do kolorowania. Dzięki temu, że pudełko mogę zamknąć nie mam obaw, że przez przypadek coś sobie zaplamię. Pudełko należy trzymać na równej powierzchni, aby tusz nie spływał.


Jeśli chcemy użyć klasycznego distressa z poduszeczką należy najpierw "odbić" poduszkę np. na bloczku akrylowym i dopiero z niego pobierać kolor. Nie mam osobistego doświadczenia z tą metodą - kupiłam jedynie reinkery - tańsze, łatwiejsze do przechowywania, bardziej wydajne i pozwalające na różnorodne zastosowania.


Osoby które dopiero zaczynają często zastanawiają się jakie kolory kupić najpierw.
Pierwszym i niezbędnym od którego należałoby zacząć, jeśli chce się kolorować ludzi, jest kolor do skóry czyli Tattered rose.
Przydatny będzie też brąz w celu lekkiego przyciemnienia - nada się tutaj Vintage photo lub Tea Dye. Kolorem które może przydać się do nadania zdrowych rumieńców jest Worn Lipstick.

Inne polecane przeze mnie kolory na dobry początek to: niebieski (w odcieniu turkusowym) - Broken China, ciemno niebieski - Faded Jeans, zielony (ciepły) - Peeled Paint, zielony (zimny, choinkowy) - Pine Needles, czerwony - Barn Door, słomkowy (w sporym rozwodnieniu ecru) - Scattered Straw. Kolorując włosy najczęściej używam - Wild Honey (ciepły żółty). Do dodania lekkiego cienia najczęściej używam koloru Pumice Stone (ciepły szary) ewentualnie Old Paper (szaro-beżowy, w lekko zielonym odcieniu) lub Antique Linen (beżowy).


Bardzo przydatna rzeczą jest wykonanie sobie wzornika wszystkich posiadanych kolorów - dzięki czemu można łatwo dobrać pożądany kolor.



Czasem zdarza mi się kolorować kredkami akwarelowymi. Posiadam komplet kupiony kiedyś w Biedronce i całkiem nieźle się nim koloruje.

====================
Całe kolorowanie opiera się tak naprawdę na dwóch zasadach. Po pierwsze nanosimy kolor na brzegi. Czyścimy pędzel (płuczemy lub w przypadku pędzla ze zbiornikiem wody kilka razy "malujemy" po kawałku papieru). Czystym pędzlem rozprowadzamy kolor na cały obszar.
Należy to robić w miarę szybko, po jednym "obszarze" na raz, aby nie dopuścić do wyschnięcia tuszu (może powstać zaciek).

Skoro już cała teoria za nami zapraszam na szybki pokaz zdjęciowy.
Obrazki które koloruje to wydruki digi stempli kupione od MO.


Tattered Rose nanosimy na brzegi:


Czyścimy pędzel:


Czystym pędzlem rozprowadzamy tusz:


Dodajemy głębsze cienie (wymieszany tusz Tattered Rose z odrobinką Tea Dye). Płuczemy, rozprowadzamy:



Dodajemy rumieńce - odrobinka Worn Lipstic -płuczemy, rozmywamy:


Identycznie postępujemy z rączkami i nóżkami:


Ubranko pokolorowałam używając tylko jednego koloru, żeby pokazać, że wcale nie trzeba mieć od razu wielkiej kolekcji - już mając dwa kolory (Tattered Rose i jakiś da się fajnie kolorować).







W bardzo podobny sposób koloruje się za pomocą kredek akwarelowych. Najpierw kolorujemy brzegi, uważając żeby nie naciskać zbyt mocno (żeby nie powstały wgniecenia w papierze). Pogłębiamy kolory dodając pigment bezpośrednio z kredki, albo z kawałka papieru na którym wyrysujemy trochę kredki.

Według mnie trudniej koloruje się kredkami - pigment rozmywa się mniej regularnie, łatwiej powstają zacieki. Efekt powstaje bardziej matowy, "płaski". Najprościej koloruje się jasne barwy, mocno rozmyte.


Do skóry używam wymieszanych kolorów - brzoskwiniowego i jasno różowego.








A tu oba moje obrazki - ten w kole pokolorowany kredkami, drugi disstresami.


Mam nadzieję, że moje wskazówki okażą się pomocne. Kolorowanie jest naprawdę łatwe i po chwili praktyki da się osiągnąć zadowalające efekty.

Miłego kolorowania.

Komentarze

  1. Kurcze, pierwszy raz widzę taki pędzelek. Nie zajmuję się tą techniką, ale za to maluję akwarelą. Faktycznie, przydatny może być. Muszę kupić. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przydatne, i to bardzo, dla laików w tym temacie, czyli np. dla mnie;-) Dziękuję, skorzystam:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to była czarna magia, a dzięki Twojemu kursowi może i ja się skuszę :) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz spotykam się z tak dokładnym tłumaczeniem całego tego kolorowania !
    az sie miło czyta :)
    ja jeszcze nie maluję stempli, coś tam kredka czasem pokreslam, ale to wygląda tak pieknie u Ciebie, ze kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. rewelacyjny kursik,dla mnie początkującej "kolorowanki" :P baardzo przydatny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjny kurs. A czy mozesz zdradzic gdzie zazwyczaj kupujesz papier i gdzie mozna kupic taki pedzelek? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super kursik, szczególnie dla takiego zielonego szczypiora w temacie kolorowania jak ja! Kupiłam kiedyś kredki i leżą, bo nie bardzo wiedziałam, jak ich używać, żeby było ładnie, a nie "przedszkolnie".

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja sie tyle naszukalam kursu, ktory by mi lopatologicznie wyjasnil o co w tym wszystkim chodzi i jak sie zabrac do kolorowania. A tu prosze, wszystko jasno opisane! Bardzo dziekuje i padam do stop :D To wielka pomoc dla takiego poczatkujacego jak ja :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjny kursik, a wskazówki rewelacyjne - zwłaszcza dla początkujących! Dziękuję i pozdrawiam,
    Agata / bligu

    OdpowiedzUsuń
  11. Dodałam do tresci posta informacje o tym gdzie kupic;

    "Zarówno blok jak i pędzelek kupiłam w stacjonarnym sklepie dla plastyków (dla warszawianek - na Mazowieckiej).
    Równie łatwo można dostać to w internetowych sklepach z artykułami plastycznymi, rzadziej scrapowymi np. Szał, Sklep plastyczny itp. "

    OdpowiedzUsuń
  12. Sasillo, wielkie podziękowania i wyrazy ogromnego szacunku, za to, że dzielisz się z nami swoją wiedzą, doświadczeniami, osobistymi poszukiwaniami... O tuszach sporo oglądałam, czytałam, odwagi nie miałam się w to wpuszczać, a teraz wydaje się to takie łatwe... :) Bardzo Ci dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo fajne, czytelne opracowanie :) troszkę kolorowałam kredkami, ale musze sprobowac tego sposobu z nanoszeniem pigmentu z kartki - dało to u Ciebie fajne efekty :) dziękuję za praktyczne wskazówki!

    OdpowiedzUsuń
  14. super!!! zwięźle, konkretnie i na temat!!! tego mi było trzeba:D dziękuję ślicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. To może i ja się w końcu odważę... Dzięki Ci za ten kursik.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kapitalny kurs! Bardzo dziękuję za świetne wskazówki. Teraz na pewno odważę się coś zmalować:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Rewelacja! Niby klolorować umiem, ale jestem zachęcona do zakupu takiego pędzelka! No i - jestem pod wrażeniem tego zorganizowania kolorów, tego wzornika, wooooow!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny kursik =]

    Ja pozwoliłam sobie skorzystać z Twojego kursu na stworzenie glimerów... wyszło mi bosko =] Stworzyłam już 4 kolory... teraz muszę czekać na dostawę atomizerów, bo wszystkie wykupiła he he... Mam zamiar stworzyć jeszcze kilka kolorów...

    Dziękuję bardzo za kurs... bardzo się przydał =]

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję za kurs :) Dzięki Tobie pognałam do papierniczego i cieszę się z zakupu jak dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pędzelek dziś kupiłam - będę próbować!!

    OdpowiedzUsuń
  21. bardzo fajnie to wszystko opisałaś, każdy laik powinien pomalować z pewnością co chce....

    zdecydowanie teraz będę to robić po twojemu...

    OdpowiedzUsuń
  22. Kursik fantastyczny, technika czyni mistrza, żeby dojść do takiej wprawy trzeba trochę popracować, a raczej pomalować. Nie widać niemal różnicy pomiędzy kredkami i tuszami. Super muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  23. Efekt "uczestnictwa" w Twoim kursie:

    http://agafia-art.blogspot.com/2011/05/papierkow-ciag-dalszy.html

    Pozdrawiam i dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Superowy kurs! Kupiłam kiedyś kredki ale niewiele ich używałam. Po tym kursie chyba zacznę częściej :) Dzięki!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Superaśny kurs. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny tutorial. Spróbowałam według Twoich wskazówek i efekt jest niesamowity (tzn. jak na początek :D). Informację o Twoim stepiku zamieściłam u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Super! Maluję akwarelami ale takich ,,wynalazków" nie znałam :)Dziękuję bardzo na pewno skorzystam z Twoich wskazówek :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wspaniały kursik - dziękuję :) Właśnie się zastanawiałam na jakim papierze malować :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny kurs, sama trochę koloruję i to właśnie tusze skradły moje serce a nie mazaki.

    OdpowiedzUsuń
  30. Pędzelki wodne Pentela (czyli jak ustaliłyśmy:)) - te same) mam i uwielbiam! Nawet nakręciłam o nich video. Od kredek akwarelowych wolę Inktense (Derwent) - to tusz w kredce - polecam! Papier wypróbuję na pewno, teraz używam Canson Mixedmedia ale jest cieńszy od tego, który pokazałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kredki Inktense tez uwielbiam, niestety mam na razie w domu tylko 5 kolorów - ale już niedługo, właśnie czekam na pudełko 72 sztuk. :)

      Usuń
  31. Mam kredki, pędzelek na wodę (tuszy jeszcze nie, bo dopiero zaczynam) - będę próbować :)
    Ale markery też mnie kuszą po przeczytaniu innego Twojego posta :D Poćwiczę póki co na kredkach może nabiorę wprawy. Dziękuję za takie profesjonalne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja ostatecznie zdecydowałam, że zamiast markerów zacznę sukcesywnie dokupywać kolory Ecoliny :) I dziękuję za przywrócenie nadziei co do tuszu Memento - niby miał on być wodoodporny, ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby odczekać dobę. Malowałam po nim po ok. 3 godzinach i na bloku do akwareli się rozmazywał (na wizytówkowym nie, ale tam z kolei malować ciężko).
    Papier też chętnie zmienię - do tej pory korzystałam z bloczku Cansona do akwareli, ale jego faktura nie do końca mi odpowiada.

    Ogromne dzięki za ten artykuł!

    OdpowiedzUsuń
  33. Dziękuję za ten post! Dopiero zaczynam zabawę z kolorowaniem. Mam trochę tuszy memento i zastanawiałam się w co zainwestować- kredki akwarelowe czy jakieś promarkery. Ale na początek dokupie po prostu kilka nowych odcieni tuszu i pędzelek.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja podobnie jak Ewa, też dopiero zaczynam. I właśnie uwielbiam te zacieki, są cudne, jak w akwarelach. <3 Dziękuję za ten poradnik, baaaardzo pomocny!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty